czwartek, 2 kwietnia 2015

Moje miasto ;)

Moje miasto to tytuł kolejnej wymianki w Art Grupie ATC.

No cóż, w mieście nie mieszkam. 
Zastanawiałam się jak podejść do tego tematu i dlatego powstały dwa ATC, 



Mieszkam w Beskidzie Niskim. Tuż pod Lackową - najwyższym szczytem tego pasma. 
I pięknie to miejsce opisuje ta piosenka Krzysztofa Kleszcza: 

A w Bielicznej trawa aż po pas 
Nad Bieliczną Lackowa stoi w chmurach 
Nad Bieliczną rosną lasy pełne malin i borówek 
Nad Bieliczną płacze dobry Bóg 

A w Bielicznej tyko cerkiew ukryta 
W kępie drzew jak w zielonym kożuchu 
W środku krzyczą świętokradcze napisy na ścianach 
Poprzez sufit nieba sięga wzrok 

Tuż przy drodze czerwona poziomka 
Śpi głęboko spokojna o życie 
Bo niczyja nie zerwie jej ręka 
Tu w Bielicznej już nie mieszka przecież nikt

Niestety nie znalazłam tej piosenki w sieci, ale magię Beskidu Niskiego możecie usłyszeć także w tej :) 





A to Lackowa i cerkiewka w dolinie Bielicznej.




Jednak jest miasto, które jest szczególnie dla mnie ważne, bo określa to kim jestem. A jestem Ślązaczką Cieszyńską i tym miastem jest Cieszyn.


Cieszyn i Śląsk Cieszyński ma wiele symboli. Ja wybrałam trzy. Jest tekst pięknej pieśni "Płyniesz Olzo po dolinie" - hymnu Śląska Cieszyńskiego, cieszynianka wiosenna - bardzo rzadka roślina, której rezerwat jest w Cieszynie i romańska rotunda, czyli kościół Św. Mikołaja - jeden z najstarszych zabytków romańskich w Polsce - możecie ją podziwiać na banknotach 20 złotowych. 

A moje ateciaki poleciały już do Iwony, której dostałam takie niesamowite ATC. Dziękuję :) 



Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :) 

10 komentarzy:

  1. oddają klimat miejsca o którym mówią :) nic im więcej nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam Śląsk Cieszyński i podziwiam bardzo ciekawie wymyślone i wykonane ATC. Wielkie brawa za cieszyniankę wiosenną.

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę. Kurczę. Przywołałaś wspomnienia z mojej młodości - piosenkę o Bielicznej, którą osobiście śpiewałam przy ogniskach, Lackową, pod którą ledwo wylazłyśmy z moją psiapsiółką Anką, obładowane bardzo ciężkimi plecakami (to były czasy, kiedy nic w sklepach nie można było kupić, całe żarcie trzeba było nieść na plecach), przypomniałam sobie konserwy wysyłane na Poste Restante do Dukli, żeby były na dalszy ciąg wędrówki, czekoladę przesiąkniętą zapachem benzyny z 'juwla',"umawianie się z pierwszym ptakiem, gdy wychodzisz w góry" (to cytat z W. Krygowskiego).
    Nie mogę odżałować, że Twoje ATC poleci do kogoś innego, przepiękne jest i tak bardzo mi bliskie :)
    A cieszynianka zaczyna właśnie kwitnienie w moim ogrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga, wzruszyłam się. Masz wspaniałe dziedzictwo i wspaniałą teraźniejszość. Pięknie to opisalaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga byłam u Ciebie w zimie, ale z łatwością wyobrażam sobie okolicę z trawą po pas i Twój gościnny dom :)
    fantastyczne ateciaki !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne.. A to co napisała Nordstjerna...ehhhh obudziło wspomnienia...W góry czas chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, ATCiaki pięknie pokazują kawał historii, ciekawej historii. Uroda Lackowej kusi tak, że chce się na szlak, a rotunda jest jak dostojna pani :) Ha... mam oba :) :) :) Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń