Moje kolorowe ateciaki wyglądają tak :)
Tym razem do zabawy przyłączyła się również moja 6,5 letnia córeczka Anielka. I swoją pracę podsumowała tak: "Mamusiu prawda, że nie żałujesz, że mi dałaś te wszystkie materiały?" ;)
Oczywiście, że nie żałuje :D Praca moim zdaniem piękna!
och jakie piekne i nergtyczne:), a ten po prawej skradl moje serce:), a praca Anielki PRZECUDNA:) buziaki dla niej:) i oczywiscie dla Ciebie Agus:)
OdpowiedzUsuńObie świetnie zaszalalyscie z kolorem ☺ musisz częściej sięgać po takie barwy, fajna zabawa !
OdpowiedzUsuńprawdziwa eksplozja!!! oj, Agnieszko rośnie ci w domu konkurencja :)
OdpowiedzUsuńŚwietne - kolory są rewelacyjne! ATC córki jest śliczne :)
OdpowiedzUsuńWidać, że córeczka odziedziczyła talent :)
OdpowiedzUsuńWow! Szczeka mi opadla! Nie normalnie mi sie podobaja!!!
OdpowiedzUsuńsą rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńObie prace to eksplozja kolorów:) Oj masz następczynię i to bardzo utalentowaną:)
OdpowiedzUsuńI jeden i drugi projekt - świetne! :))
OdpowiedzUsuńSo lovely ATC ;-)
OdpowiedzUsuńKolory obłędne! Piękne prace Wam wyszły. Anielka ma wyczucie barw po mamusi :)
OdpowiedzUsuń